O Jezioraku mówi się, że jest rajem dla żeglarzy i wędkarzy. To najdłuższe jezioro w Polsce, na którym znajduje się szesnaście wysp. Dodatkową atrakcją jest bogata linia brzegowa, porośnięta pięknymi lasami. Warunki naturalne przyciągają miłośników sportów wodnych z całego kraju. Czytelnicy jednego z pism podróżniczych uznali Jeziorak za jeden z siedmiu nowych cudów Polski.
Andrzej Nowakowski, żeglarz z Kwidzyna
Po Jezioraku pływam od 1967 roku i to jezioro ma dla mnie sentymentalne znacznie. Tu poznałem swoją żonę, a później co roku pływałem z moimi małymi dziećmi.
Pierwszy kontakt z Jeziorakiem miałem na spływie kajakowym - z Kwidzyna, Liwą do Nogatu aż do Elbląga, a następnie kanałami na Jeziorak. W tamtych czasach bardzo brakowało sprzętu do żeglowania. Moja pierwsza „łódka” to kajak z żaglem. Potem uczyłem się pływać na kadetach, obozowisko miałem na Gierczakach.
W latach osiemdziesiątych przez dziewięć lat z rzędu dwa miesiące spędzałem na wodzie. Opływany mam każdy kąt, poznałem Jeziorak w dzień i w nocy.
Stałym punktem programu w moich rejsach są Siemiany. Kiedy pierwszy raz przypłynąłem do tej wsi, nie było nawet utwardzonej drogi. To, że powstała w niej ekomarina, to fantastyczna sprawa. Pomost jest zbudowany w dobrym miejscu. Jest głęboko, mogę cumować z opuszczonym mieczem, a wysoki brzeg osłania przed silnymi wiatrami. Mogę bezpiecznie zostawić jacht.
W ekomarinie możemy zrzucać nieczystości, ładować akumulatory i uzupełniać zasoby wody. Na brzegu są sanitariaty, natryski i pralnia. Bardzo ładnie rozwinęła się gastronomia. Powstało też pole namiotowe, karawaningowe i plaża. W amfiteatrze występują zespoły, które grają szanty. To wszystko przyciąga ludzi.
Mam świadomość, że to zaplecze będzie się jeszcze rozwijać. Tu jest przyszłość, nie miałbym nic przeciwko, żeby powstał jeszcze trzeci pomost.
Adam Dylert, bosman ekomariny w Siemianach
Po Jezioraku żegluje się zwykle od Iławy przez wyspy Gierczaki, po drodze są Siemiany, a na koniec płynie się w kierunku Matyt.
Żeglując po Jezioraku, dobrze jest odwiedzić Siemiany, bo czuć tutaj radość wakacji. Zresztą nie ma po drodze z Iławy innej mariny, w której można się zatrzymać. Oczywiście są amatorzy cumowania na „dziko”, ale po kilku dniach i tak trzeba zawitać do portu.
Przybywa nam klientów z Wielkich Jezior Mazurskich, którzy przenoszą się do nas, chcąc uniknąć tłoku. Ale też, co jest bardzo przykre, uciekają przed agresją. Nasza ekomarina to miejsce dla rodzin z dziećmi i szkolnych kolonii, bez pijaństwa i przekleństw.
Krzysztof Harmaciński, wójt gminy Iława
Jeziorak to przepiękne jezioro i wymarzone miejsce do żeglowania. Kiedy pojawiła się możliwość skorzystania ze środków z Unii Europejskiej, od razu pomyśleliśmy o budowie ekomariny w Siemianach, które są miejscem spotkań żeglarzy.
Fundusze europejskie dały nam możliwość zaprojektowania całej bazy. Wcześniej były tu tylko jakieś pomosty na niewielką liczbę łódek, bez jakiegokolwiek zaplecza. Całkowity koszt inwestycji wyniósł 6 mln zł.
Adam Dylert: Oprócz ekomariny rozpoczęła swoją działalność szkutnia. To strzał w dziesiątkę, wielu żeglarzy chce naprawiać w niej swoje jachty. W Siemianach jest też szkoła żeglarska, w której w tygodniowych kursach szkolimy motorowodniaków i sterników żaglowych.
Widać już wpływ ekomariny na Siemiany. Mieszkańcy inwestują w kwatery i domki letniskowe, powstają też restauracje. I wciąż kupowana jest ziemia, która wcześniej latami leżała odłogiem.
Krzysztof Harmaciński: Bez środków unijnych nie mieliśmy szans działać z takim rozmachem, i inwestycję w Siemianach trzeba byłoby odłożyć na przyszłość. Fundusze europejskie umożliwiły nam też wybudowanie ekomariny i portu śródlądowego w Iławie. W połączeniu z Siemianami, przyczyniają się do rozwoju kultury żeglarskiej na Jezioraku.
ul. Głowackiego 17, 10-447 Olsztyn
czynny: poniedziałek 8:00 - 18:00
wtorek - piątek 7:30 - 15:30
tel. 89 512 54 86/85/84/83/82/89
e-mail: gpiolsztyn@warmia.mazury.pl